Biuletyn Informacji Publicznej RPO

Rozmawiać i słuchać się nawzajem, czy czekać na ustawę? Spotkanie regionalne RPO w Opolu

Data:
,
Tagi: kalendarium

W Centrum Dialogu Obywatelskiego Urzędu Miasta Opola zebrało się na spotkaniu z rzecznikiem praw obywatelskich Adamem Bodnarem 50 osób. Mowa była głównie o sporach lokalnych i problemach wynikających z różnych interesów ludzi i różnych poglądów na świat.  Na szczęście na spotkaniu reprezentowane były różne punkty widzenia, co pozwalało sobie lepiej uświadomić, jak ważna jest rozmowa, i jak wątła jest nadzieja pokładana w prostych rozwiązaniach ustawowych.

Obrona dzielnicy Pasieka a rozwój Opola

Mieszkańcy pięknej, zielonej dzielnicy bronią się przed przeprowadzeniem drogi szybkiego ruchu (trasy średnicowej) przez ich dzielnicę. Teraz szczególnie przeraża ich masowa wycinka drzew pod inwestycje. Nie dowierzają oficjalnym odpowiedziom, nie wiedzą, do kogo się zwrócić, by uzyskać prawdziwe informacje.

Problem polega jednak także na różnych interesach mieszkańców – ci, którzy skorzystają z nowej drogi, nie są przeciwni inwestycji. Oni też przyszli na spotkanie:  - My stoimy w korkach godzinami – mówili.  – A drogę szybkiego ruchu można zbudować tak, by nie szkodziła i nie hałasowała.

- A ja też mieszkam tam, gdzie Pan, na Zaodrzu, ale akurat uważam, że akurat Pasiece należy się szacunek – padły kolejne głosy.

- Gdzie nie pojedziemy, widzimy, że procedury inwestycyjne nie działają tak, jak powinny. Ale RPO może się w sprawie wypowiedzieć po analizie dokumentów – tłumaczył Adam Bodnar.

Problemy ludzi z sądami

- Działają u nas prawnicze sitwy, powiązane z urzędami, które nas krzywdzą. Nikt nam nie pomaga. PiS chce doprowadzić do uzdrowienia tego bagna.  A pan jest w opozycji wobec tego, tak podają media. Czy więc możemy na pana liczyć?

Adam Bodnar opowiadał o sprawach karnych, którymi zajmuje się jego Biuro. Apelował o zgłaszanie spraw do Rzecznika (przedstawiający problem  swoich spraw jeszcze nie zgłosił, ale obiecał, że to zrobi).

Rzecznik mówił też, że choć nie ma wątpliwości, że działanie wymiaru sprawiedliwości trzeba poprawiać,  to akurat podporządkowywanie sądów rządowi w żaden sposób nie poprawi sytuacji.  

Numizmatycy w Opolu

Dostęp do monet numizmatycznych został kolekcjonerom z Towarzystwa Numizmatycznego (założone w 1988 r.)  ograniczony, bo NBP rozpoczął współpracę z firmami pośredniczącymi w sprzedaży,  przez co ceny wzrosły. Np. moneta „Żołnierze Wyklęci” kosztuje aż 120 zł, a oddział Towarzystwa dostaje tylko  jedną sztukę  (znowu padło oskarżenie o zmowę i sitwę, z którą zwykły człowiek nie ma sobie jak poradzić).

Choć kolekcjonowanie przedmiotów nie ma być może związku bezpośredniego z prawami człowieka,  ale trzeba zwrócić na to uwagę, że jeśli monety są wprowadzane do obiegu przez instytucję publiczną, to powinna ona dbać o to, by ten dostęp był równy.

Inwestycje telekomunikacyjne a prawa mieszkańców

Tzw. megaustawa telekomunikacyjna, która ma ułatwiać rozwój internetu i sieci teleinformatycznych oraz zapewnić konkurencyjność usług,  w praktyce działa tak, że firmy telekomunikacyjne mają prawo pruć ludziom ściany w mieszkaniach, choć są nowo wyremontowane, a spółdzielnie mieszkaniowe nie mogą się temu sprzeciwić. Każda firma ma prawo budować swoja własną sieć.

Prawo do drzewa, prawo do ziemi rolnej

Skoro Minister Ochrony Środowiska wywodzi prawo do cięcia drzew z prawa własności ziemi, to co dzieje się z ustawą o własności ziemi rolnej, która przecież to prawo własności ogranicza?

Rzecznik zgłosił w tej sprawie w zeszłym roku kompleksowy wniosek do Trybunału Konstytucyjnego, ale ten nie zdążył go rozpatrzyć przed 19 grudnia. Teraz bardzo trudno stwierdzić, co się z tą sprawą stanie. Wiele zależy też od tego, czy ludzie, którzy nie będą mogli sprzedać swojej ziemi, pójdą z tym do sądu.

Prawa myśliwych, prawa mieszkańców

Mieszkam w dzielnicy zbudowanej w pobliżu lasu. Tam od dawna działało koło łowieckie, ale teraz ambony myśliwych są widoczne z okien. Robi się niebezpiecznie, a dziś  myśliwi mają pierwszeństwo przed spacerowiczami Co możemy robić?

- Rozwiązaniem jest dialog  - tak jak mówił mi dziś  rano abp. Alfons Nossol. – Bez rozmowy żadne prawo nie pomoże – odpowiadał Adam Bodnar.

- Łatwiej przekonać do zmiany zachowania sąsiadów-myśliwych niż parlament. Dlatego trzeba rozmawiać z myśliwymi, a nie czekać na zmianę prawa – przekonywała dyrektor Barbara Imiołczyk.

Dyskryminacja osób ze spektrum autyzmu

Skalę problemu pokazuje wystąpienie prof. Nowaka z Uniwersytetu w Białymstoku. A przecież coraz więcej tych osób jest w absolutnej normie intelektualnej, musi jednak sprostać w życiu ogromnym trudnościom – bo szkoły i nauczyciele (łącznie  z prof. Nowakiem) są zupełnie nieprzygotowani.

- To, co możemy robić, to głośno o tym mówić.  Nazywać rzeczy po imieniu. Nie wolno naruszać norm, które służą wzmocnieniu godności człowieka – przekonywał Adam Bodnar i dyr. Barbara Imiołczyk.

Prawa policjantów

Związkowcy policyjni zgłosili problem upolityczniania policji. Policja traci też fachowców, którzy zaczynali pracę przed 1990 r. Ogromna krzywda też spotyka policjantów w związku z tzw. ustawą dezubekizacyjną. Czy Rzecznik o tym wie?

- Tak wie. Sprawa „wypychania” funkcjonariuszy z pracy polega na tym, że odbywa się to nie formalnymi decyzjami. Rzecznik pisał o tym do szefa MSWiA. Jeśli sprawy trafią do sądu, RPO będzie je uważnie monitorował.

Jeżeli chodzi o ustawę „dezubekizacyjną”, to została ona napisana zgodnie z zasadą „gdzie drwa rąbią…”, przy czym ludzi traktuje jak niepotrzebne wióry. RPO dostaje w tej sprawie mnóstwo skarg.  Mógłby sprawę zgłosić do Trybunału, ale to w obecnej sytuacji podporządkowania TK władzy wykonawczej  rodzi ryzyko, że ustawa zostanie ostatecznie zaakceptowana. Drugim sposobem jest przystępowanie do spraw pokrzywdzanych w sądach.  

Dziś wszyscy widzimy, jak ważny był niezależny Trybunał Konstytucyjny – podkreślał rzecznik praw obywatelskich.

Sprawa większego Opola

Decyzją rządu – mimo protestów mieszkańców – Opole zostało od 1 stycznia powiększone o kilka okolicznych gmin. Żaden sąd (w tym Trybunał Konstytucyjny) tematu nie podjął, a takie rzeczy dzieją się w całym kraju. Jakie to może mieć skutki dla samorządu i – w tym przypadku – praw mniejszości narodowej?

- W rozwiązane problemu zaangażowałem się prawie od początku. Miałem nadzieję na dialog, ale  trudno jest rozmawiać, kiedy decyzja już zapadła. To, że Trybunał Konstytucyjny się sprawą nie zajął (postanowienie o umorzeniu wydał bez rozprawy i wysłuchania stron, i to w składzie z sędziami-dublerami), jest z wielką krzywdą dla mieszkańców i samorządności – powiedział Adam Bodnar. – Teraz każda gmina może być tak potraktowana. I właśnie po to potrzebny nam jest niezależny Trybunał Konstytucyjny. To kolejny przykład. Szkoda, że takim tematem musimy kończyć spotkanie.

***

- Domaganie się zmian to naturalny proces polityczny. Lokalne problemy warto rozwiązywać korzystając z prawa petycji, zgłaszać wnioski, pytać się, organizować do wspólnego działania. Bez tego wiele się nie zmieni – przekonywał Adam Bodnar.

Autor informacji: Agnieszka Jędrzejczyk
Data publikacji:
Osoba udostępniająca: Agnieszka Jędrzejczyk
Data:
Operator: Agnieszka Jędrzejczyk