Biuletyn Informacji Publicznej RPO

Ustawa „kagańcowa” do odrzucenia. Adam Bodnar pisze do Marszałka Senatu i zabiera głos podczas obrad komisji

Data:
  • Senat powinien odrzucić ustawę „kagańcową” z 20 grudnia 2019 r. – uważa Rzecznik Praw Obywatelskich 
  • Narusza ona Konstytucję, jest sprzeczna z zobowiązaniami Polski wobec Unii Europejskiej i kwestionuje uczestnictwo Polski w wymiarze prawnym w UE i Radzie Europy
  • Wprowadza bowiem m.in. nieakceptowalne narzędzia ingerowania w niezawisłość sędziowską oraz wolność słowa i zrzeszania się sędziów
  • Poddaje polskie sądy i polskich sędziów politycznej kontroli władzy ustawodawczej i wykonawczej, a w efekcie - drastycznie obniża poziom sądowej ochrony praw jednostek
  • W ocenie Adama Bodnara chodzi o zmianę ustawą porządku konstytucyjnego RP

- Rzeczywistym celem regulacji nie jest w istocie “uporządkowanie zagadnień ustrojowych związanych ze statusem sędziego Sądu Najwyższego, sądów powszechnych, wojskowych oraz administracyjnych, a także organów samorządu sędziowskiego oraz organów sądów” (jak deklaruje się w uzasadnieniu projektu ustawy), lecz rozwiązanie doraźnych przeszkód, które pojawiły się w orzecznictwie sądów polskich i europejskich na gruncie dotychczasowych przepisów, a które uniemożliwiają bądź utrudniają realizację zamysłów politycznych sprzecznych z Konstytucją RP, Europejską Konwencją Praw Człowieka i prawem Unii Europejskiej” – napisał Adam Bodnar w obszernej opinii nt. ustawy do marszałka Senatu Tomasza Grodzkiego.

Ocena ogólna ustawy

Projekt ustawy został wniesiony przez grupę posłów 12 grudnia 2019 r. W nocy z 19 na 20 grudnia 2019 r. sejmowa Komisja Sprawiedliwości i Praw Człowieka wprowadziła do niej wiele zmian. Jedynie w części uwzględniły one uwagi RPO z opinii dla Marszałek Sejmu z 18 grudnia 2019 r. Wiele z nich wprowadziło zaś rozwiązania, które pogłębiły wadliwość ustawy.

Tym samym nadal przewiduje ona daleko idące, niekorzystne dla skutecznej ochrony praw obywatelskich, zmiany w ustawach sądowych, obejmujących sądy powszechne, Sąd Najwyższy, sądy wojskowe, sądy administracyjne, a także Krajową Radę Sądownictwa oraz prokuraturę.

Przyjęto w niej rozwiązania wprowadzające nieakceptowalne z perspektywy prawa konstytucyjnego, międzynarodowego i europejskiego, instrumenty ingerowania w niezawisłość sędziowską oraz wolność słowa i zrzeszania się sędziów. Zaostrzono odpowiedzialność dyscyplinarną sędziów. Ma to umożliwić prowadzenie postępowań nastawionych nie na poprawę funkcjonowania wymiaru sprawiedliwości, lecz na dyscyplinowanie sędziów w celu przełamania ich oporu wobec forsowanych rozwiązań prawnych, naruszających zasady niezawisłości sędziów i niezależności sądów.

Ponadto ustawa zmniejsza udział sędziów, samorządu sędziowskiego i sądowych organów kolegialnych we współdecydowaniu o funkcjonowaniu wymiaru sprawiedliwości. Przekazuje bowiem kolejne kompetencje prezesom sądów, zwiększając tym samym zakres wpływu Ministra Sprawiedliwości na polskie sądownictwo.

W ocenie Rzecznika ustawa wprost narusza wiele konstytucyjnie chronionych zasad, w tym:

  • zasadę państwa prawa (art. 2);
  • zasadę legalizmu i praworządności (art. 7);
  • nadrzędności Konstytucji RP (art. 8 ust. 1) i bezpośredniego stosowania jej przepisów (art. 8 ust. 2);
  • przestrzegania prawa międzynarodowego (art. 9);
  • podziału i równowagi władz (art. 10 ust. 1);
  • prawa do rzetelnego procesu przed niezależnym, bezstronnym i  niezawisłym sądem (art. 45 ust. 1);
  • zasady pierwszeństwa prawa UE przed ustawami krajowymi (art. 91 ust. 2 i 3) oraz zasady bezpośredniego stosowania prawa UE (art. 91 ust. 1 i 3.);
  • autonomii i niezależności sądów (art. 173) oraz niezawisłości sędziów (art. 178 ust. 1).

Rzecznik Praw Obywatelskich ocenia uchwaloną ustawę jednoznacznie negatywnie, jako naruszającą ustawę zasadniczą i łamiącą podstawowe zasady polskiego porządku prawnego, stojącą w sprzeczności ze zobowiązaniami Polski wobec Unii Europejskiej, godzącą w ochronę gwarantowaną Europejską Konwencją Praw Człowieka. Wejście w życie ustawy, w uchwalonym przezSejm kształcie, zakwestionuje w istocie uczestnictwo Polski w wymiarze prawnym w Unii Europejskiej i Radzie Europy, ostatecznie podda polskie sądy i polskich sędziów politycznej kontroli organów władzy ustawodawczej i wykonawczej, a co najważniejsze - drastycznie obniży poziom sądowej ochrony praw jednostek.

Szczególne obawy RPO  dotyczą konsekwencji wejścia ustawy w życie w kształcie  uchwalonym przez Sejm dla ochrony praw obywatelskich. Uniemożliwienie wykonania wyroku TSUE z 19 listopada 2019 r.  będzie stanowić odmowę lojalnego wykonywania obowiązków członkowskich wynikających z przynależności do Unii Europejskiej, w tym - odmowę zapewnienia obywatelom skutecznej ochrony sądowej ich uprawnień wynikających z art. 19 ust. 1 ak. 2 Traktatu o Funkcjonowaniu Unii Europejskiej oraz art. 47 Karty Praw Podstawowych UE. Stanowić to będzie jednocześnie rażące naruszenie Konstytucji, z uwagi na zlekceważenie jej postanowień zakładających poszanowanie prawa międzynarodowego, którym związała się Polska.

Najważniejsze zarzuty RPO wobec ustawy

  • zmierza do intencjonalnego wyłączenia spod kontroli sądowej legalności powołania i działania organów sądowych, a także legalności powołania do pełnienia urzędu sędziego.  Prowadzi to do pominięcia standardów konstytucyjnych i europejskich, w tym wynikających z prawa Unii Europejskiej i orzecznictwa Trybunału Sprawiedliwości UE;
  • intencję uniemożliwienia organom krajowym realizacji orzeczenia Trybunału Sprawiedliwości UE z 19 listopada 2019 r. potwierdza radykalne  zaostrzenie przez ustawę odpowiedzialności dyscyplinarnej sędziów. Za przestrzeganie prawa, stosowanie Konstytucji, kierowanie się prawem Unii Europejskiej, wykonywanie orzeczeń TSUE, wierność niezawisłości sędziowskiej, sędzia będzie mógł podlegać represjom nieuzasadnionego, de facto fikcyjnego postępowania dyscyplinarnego;
  • mechanizm odpowiedzialności dyscyplinarnej będzie używany do naruszania niezawisłości sędziowskiej, sprawowania kontroli politycznej nad treścią orzeczeń sądowych, zmuszania sędziów do orzekania po myśli władzy politycznej, a jednocześnie powstrzymywania się od jakichkolwiek krytycznych uwag wobec przepisów prawa i praktyki ich stosowania;
  • celem ustawy jest zalegalizowanie statusu prawnego osób powołanych na stanowiska sędziów, nawet jeśli powołanie nastąpiło z rażącym naruszeniem prawa. Do takiej sytuacji doszło zaś w szczególności przy powoływaniu sędziów SN do Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych oraz Izby Dyscyplinarnej SN. Tymczasem osoba powołana z rażącym naruszeniem prawa, niedająca rękojmi bezstronności i niezawisłości, nie może być sędzią, tak jak organ niespełniający wymogów niezależności, nie może być sądem;
  • zmiany ustawowe zmierzają w istocie do legitymizacji działań rzeczników dyscyplinarnych, które dotychczas budziły wiele wątpliwości, formułowanych m.in. w licznych wystąpieniach RPO;
  • innym celem ustawy jest uniemożliwienie wyłączenia sędziego (zmiana składu sądu), który został nienależycie powołany. Niemożliwa będzie zatem zmiana składu sądu
    wobec  stwierdzenia, że dana  osoba została nieodpowiednio powołana lub obsadzona;
  • mechanizm ustawy sprowadza się do wymuszenia powstrzymania się od wykonywania zobowiązań unijnych, w drodze niedopuszczalnego prawnie mechanizmu nacisku na sędziów, poprzez wywołanie obawy przed utratą stanowiska sędziowskiego wskutek
  • ustawa spotęguje sprzeczność między porządkiem prawnym RP a prawem Unii. Nieuchronnie będzie prowadzić do wszczęcia przez Komisję Europejską kolejnych postępowań o naruszenie prawa UE. Ustawa zatem nie tylko nie służy naprawieniu sytuacji, lecz ją zdecydowanie zaostrza i prowadzi Polskę w kierunku marginalizacji w Unii Europejskiej, wycofania z europejskiej współpracy sądowej, a także rodzi ryzyko nałożenia przez TSUE na Polskę środków tymczasowych i dotkliwych kar finansowych;
  • wszystkie negatywne skutki wprowadzenia zmian prawnych wpłyną negatywnie przede wszystkim na sytuację polskich obywateli;
  • ustawa w praktyce ogranicza możliwość zabierania przez sędziów głosu w debacie publicznej poprzez uchwały kolegiów i samorządu sędziowskiego. Zmierza do odebrania sędziom prawa odnoszenia się do polskiego sądownictwa;
  • nałożenie na sędziów i prokuratorów obowiązku upublicznienia informacji o przynależności do stowarzyszeń i fundacji głęboko ingeruje w konstytucyjnie chronioną wolność zrzeszania się oraz prawo do prywatności. RPO ocenia to jako powszechną lustrację aktywności społecznej i publicznej sędziów i prokuratorów. W wielu przypadkach upublicznione informacje o sędziach i prokuratorach mogą prowadzić do ujawnienia ich światopoglądów, przekonań, a nawet orientacji seksualnej;
  • zarówno czas wniesienia projektu, nocny tryb pracy w sejmowej komisji, jak i natychmiastowe przegłosowanie projektu przez Sejm, prowadzą do wniosku, że narzucone przez większość parlamentarną tempo prac legislacyjnych narażało na uszczerbek takie wartości, jak konstytucyjna zasada zaufania obywateli do państwa i prawa czy zasada dialogu społecznego. Żadne względy konstytucyjne nie uzasadniały takiego pośpiechu w uchwalaniu ustawy (nie zostały one też wskazane w uzasadnieniu projektu ustawy).

RPO: chodzi o zmianę ustawą porządku konstytucyjnego RP

Adam Bodnar zabrał głos 8 stycznia 2020 r. podczas posiedzenia senackich komisji: Ustawodawczej oraz  Praw Człowieka, Praworządności i Petycji. Przygotują one stanowisko dla Senatu, który ma się zająć ustawą 15 stycznia 2020 r.

Rzecznik wspominał zmiany w polskim sądownictwie, dokonywane od 2017 r. przy masowych protestach obywateli, którzy nadal upominają się o niezależne sądownictwo. Przywołał też wyroki Trybunału Sprawiedliwości UE w tych sprawach (w tym ten postanowienie potwierdzające, że prof. Małgorzata Gersdorf jest I prezesem Sądu Najwyższego, choć władze już tak w 2018 r. nie uznawały). - To był rodzaj testowania społeczeństwa obywatelskiego, prawników, jak daleko można się posunąć – dodał Adam Bodnar.

Powołując się na swą 58-stronicową opinię dla Senatu, RPO przedstawił konsekwencje, jakie mogą grozić w przypadku wejścia ustawy w życie. Będzie to miało m.in. wpływ na wiele codziennych spraw obywateli polskich,  na przedsiębiorców, na spory transgraniczne, uznawanie wyroków, dokonywanie inwestycji i zawieranie umów handlowych, a także na ochronę konkurencji.

Dla Rzecznika oczywiste jest, że sądy mogą weryfikować status sędziego, a  sędziowie mogą się wypowiadać w sprawach swego statusu, niezależności sądów czy ustroju konstytucyjnego. To może w określonym kontekście być uznawane za sprawy polityczne, bo słowo „polityka” jest tak ogólne, że wszystko można uznać za polityczne. Sędziowie mają jednak prawo wypowiadanie się, a jeśli chodzi o sprawy konstytucyjne – mają wręcz taki obowiązek.

W ocenie RPO w tej sali powinna się teraz odbywać debata o tym, jak wykonać wyrok TS UE z 19 listopada 2019 r. i będący jego konsekwencją wyrok Sądu Najwyższego z 5 grudnia 2019 r. Tematem powinno być też, jak doprowadzić stan naszego prawa aby był zgodny z prawem europejskim, w duchu zasady lojalnej współpracy i szanowania prawa europejskiego.

- Tymczasem ustawa idzie w kompletnie innym kierunku: nie szanowania, ale zakwestionowania; nie naprawienia sytuacji, ale jej pogorszenia  - podkreślał Rzecznik. A jest przecież już złożony kolejny wniosek Komisji Europejskiej do TSUE, jeśli chodzi o środki dyscyplinarne wobec polskich sędziów.

- Powstaje zatem pytanie, o co chodzi? Czy o przewagę kolejnego miesiąca czy kilku i w tym czasie przeprowadzić zmiany by nie było już możliwości działania, czy o to, by stworzyć taką sytuacje, aby sędziowie nie mogli się już wypowiadać i zadawać pytania prejudycjalne? – mówił Adam Bodnar. W jego ocenie chodzi o zmianę ustawą porządku konstytucyjnego RP. - Tego właśnie od pięciu lat doświadczamy. Na tym polega problem – zakończył RPO.

VII.510.176.2019

 

Załączniki:

Autor informacji: Łukasz Starzewski
Data publikacji:
Osoba udostępniająca: Agnieszka Jędrzejczyk