Biuletyn Informacji Publicznej RPO

TK zbada ustawę "antyaborcyjną". RPO: wszelkie zmiany powinna poprzedzać rzetelna debata

Data:
Tagi: aborcja
  • Trybunał Konstytucyjny zbada w czwartek, czy zgodne z Konstytucją są przepisy ustawy "antyaborcyjnej" zezwalające na aborcję, gdy badania prenatalne lub inne przesłanki medyczne wskazują na duże prawdopodobieństwo ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu
  • W ocenie Rzecznika Praw Obywatelskich ewentualna zmiana przepisów antyaborcyjnych winna być poprzedzona rzetelną, publiczną debatą, podczas której zainteresowane strony będą mogły przedstawić swoje racje

Rzecznik Praw Obywatelskich od lat monitoruje wywiązywanie się przez państwo z obowiązku zapewnienia realnego dostępu pacjentek do legalnych zabiegów przerywania ciąży. Analiza kolejnych sprawozdań Rady Ministrów z wykonywania oraz o skutkach stosowania w kolejnych latach ustawy z 7 stycznia 1993 r. o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży, w tym najnowszego sprawozdania, obejmującego rok 2017 r., a także kolejnych skarg indywidualnych przekazywanych w tej sprawie RPO, wskazuje, że państwo już obecnie w sposób nienależyty zabezpiecza prawa pacjentek chcących skorzystać z legalnego zabiegu aborcji.

W Polsce dostęp do legalnej aborcji możliwy, gdy:

  • ciąża stanowi zagrożenie dla życia lub zdrowia kobiety ciężarnej;
  • badania prenatalne lub inne przesłanki medyczne wskazują na duże prawdopodobieństwo ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażające jego życiu;
  • zachodzi uzasadnione podejrzenie, że ciąża powstała w wyniku czynu zabronionego  (gwałtu, aktu kazirodczego).

Prawodawca, gwarantując możliwość terminacji ciąży w trzech przypadkach przewidzianych w ustawie antyaborcyjnej, powinien jednocześnie zapewnić realny dostęp do tej procedury. W praktyce możliwość ta bywa jednak znacznie ograniczona.

Dostęp do aborcji różni się w zależności od regionu Polski

W praktyce widoczne są istotne dysproporcje między województwami dotyczące liczby przeprowadzanych zabiegów. Mimo że brak jest oficjalnych informacji dotyczących tych różnic, niemniej w ocenie Rzecznika niewykluczone, że mogą mieć one związek z ograniczonym dostępem do tej procedury w pewnych regionach Polski. Dla przykładu w niektórych województwach, z uwagi na powoływanie się przez lekarzy na klauzulę sumienia, brak jest podmiotów wykonujących legalne zabiegi terminacji ciąży.

Brak standardów postępowania z pacjentką, która chce skorzystać z aborcji

Ponadto w Polsce brak jest uniwersalnych standardów dotyczących szpitalnych procedur w zakresie terminacji ciąży. Z raportu Federacji na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny wynika, że 66% ze 133 biorących udział w monitoringu podmiotów leczniczych wskazało, że w szpitalu brak jest jakichkolwiek procedur we wskazanym zakresie. Istnienie procedur zadeklarowało 28% podmiotów.

Podkreślenia wymaga, że treść istniejących procedur jest bardzo zróżnicowana i często ma charakter uznaniowy. Niektóre szpitale wprowadzają – obok przewidzianych w ustawie – dodatkowe, niemające podstawy prawnej wymogi, takie jak np. konieczność uzyskania opinii co najmniej dwóch lekarzy specjalistów, opinii konsylium czy ordynatora. Wskazane procedury wydłużają czas oczekiwania na zabieg i mogą prowadzić do ograniczenia dostępu do gwarantowanej przez prawo procedury.

Klauzula sumienia

Jedną z instytucji z jednej strony mającą służyć ochronie integralności moralnej lekarzy, lecz z drugiej strony wpływającą na ograniczenie dostępu do zabiegów aborcji jest klauzula sumienia. Obecnie brak jest oficjalnych informacji dotyczących liczby przypadków odmowy udzielenia świadczenia zdrowotnego z powołaniem się na klauzulę sumienia.

Warto podkreślić, że w przeszłości lekarz odmawiający udzielenia świadczenia zdrowotnego z powołaniem się na względy sumienia był zobowiązany do wskazania pacjentowi realnej możliwości uzyskania tego świadczenia w innym podmiocie. Obowiązek ten ustał od dnia wejścia w życie wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 7 października 2015 r. (sygn. akt K 12/14), zaś w polskim porządku prawnym nie istnieje obecnie podmiot zobowiązany do przekazania informacji o miejscu, w którym świadczenie może zostać udzielone.

W ocenie Rzecznika taka sytuacja w związku z zagrożeniem, jakie stwarza dla poszanowania praw pacjentów i pacjentek, wymaga podjęcia pilnych działań mających na celu ustanowienie mechanizmu, który pozwoli pacjentce uzyskać informację o tym, gdzie może realnie uzyskać dane świadczenie zdrowotne[1].

Sprzeciw od orzeczenia lekarza

Kolejną barierę w dostępie do zabiegów aborcji stanowi ukształtowana w sposób nieodpowiedni procedura sprzeciwu od orzeczenia lekarza. Wśród istniejących nieprawidłowości w tym zakresie wskazać można m.in.: niedotrzymywanie 30-dniowego terminu na rozpatrzenie sprzeciwu zgłoszonego przez pacjentkę, nałożenie na pacjentkę dodatkowych obowiązków w postaci konieczności uzasadnienia sprzeciwu i wskazania przepisu prawa, z którego wynikają prawa i obowiązki pacjenta, na które wpływ ma opinia lub orzeczenie lekarskie oraz niezagwarantowanie pacjentce osobistego wysłuchania i jej zbadania.

Stygmatyzacja pacjentek

Pilnej interwencji ze strony Ministerstwa Zdrowia wymaga także kwestia profesjonalizmu personelu medycznego placówek świadczących usługę przerwania ciąży. Z przekazywanych Rzecznikowi skarg wynika, że pacjentki chcące skorzystać z legalnego zabiegu aborcji bywają stygmatyzowane przez personel medyczny, co – jak wskazują skarżące – jest szczególnie bolesne, mając na uwadze okoliczności, w jakich kobiety w Polsce mogą zwrócić się o przeprowadzenie legalnego zabiegu aborcji.

Taki sposób zachowania się personelu medycznego stanowi naruszenie praw pacjentek, w szczególności prawa do poszanowania godności. Dodatkowo skarżące wskazują, że traumatyzujące są dla nich zawierające drastyczne zdjęcia i bannery, wywieszane przez osoby sprzeciwiające się aborcji w pobliżu szpitali. Nie ulega wątpliwości, że w trosce o dobrostan pacjentów konieczne jest, aby administracja placówek opieki zdrowotnej podejmowała w takich sytuacjach zdecydowane działania i w razie wypełnienia znamion czynów zabronionych ustawami karnymi zgłaszała te incydenty policji.

Wobec rygorystycznych regulacji prawnych dotyczących terminacji ciąży, niektóre kobiety decydują się na skorzystanie z nielegalnego zabiegu bądź udają się w celu dokonania aborcji za granicę. Nie są jednak gromadzone informacje statystyczne dotyczące skali nielegalnych aborcji. Uniemożliwia to realną ocenę problemu oraz podjęcie adekwatnych działań

Stanowisko Komisarza Praw Człowieka Rady Europy

Krytycznie do dostępu do zabiegów legalnej aborcji w Polsce odniosła się komisarz Praw Człowieka Rady Europy Dunja Mijatović w raporcie sporządzonym po wizycie w Polsce z 11-15 marca 2019 r.[2]. W szczególności komisarz Mijatović negatywnie odniosła się do kolejnych prób zmierzających do zaostrzenia prawa antyaborcyjnego.

W jej ocenie w szczególności przyjęcie prawa zupełnie zakazującego aborcji w przypadku zaistnienia przesłanki istnienia dużego prawdopodobieństwo ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu byłoby niemalże równoznaczne z wprowadzeniem zakazu aborcji i mogłoby być uznane za pozostające w sprzeczności z obowiązkami wynikającymi z prawa międzynarodowego.

A stanowisko Komisarz Praw Człowieka Rady Europy w tym zakresie nie uległo zmianie. W kwietniu 2020 r. Komisarz wezwała Sejm RP do odrzucenia procedowanego projektu przewidującego zaostrzenie obecnie obowiązujących przepisów dotyczących przerwania ciąży[3].

[1] Sprawa prowadzona pod sygnaturą: VII.812.5.2014, zob. też: VII.5600.13.2018 (opinia RPO ws. projektu ustawy, w którym proponuje się, by to na podmiocie leczniczym ciążył obowiązek informowania o świadczeniach zdrowotnych, których udzielenia odmówiono).

Autor informacji: Łukasz Starzewski
Data publikacji:
Osoba udostępniająca: Łukasz Starzewski
Data:
Operator: Łukasz Starzewski