Biuletyn Informacji Publicznej RPO

Dwa nakazy zapłaty wydane w postępowaniu upominawczym w tej samej sprawie. SN uwzględnił skargę nadzwyczajną Rzecznika

Data:
  • Sąd wydał wobec obywatela nakaz zapłaty ponad 200 tys. zł w postępowaniu upominawczym – czyli bez prowadzenia rozprawy i wysłuchania jego racji
  • Pozwany złożył sprzeciw od tej decyzji, co powinno było spowodować rozpoznanie sprawy w normalnym trybie na rozprawie
  • Wobec rażącego błędu tak się jednak nie stało - ten sam sąd, choć w innym wydziale, ponownie wydał nakaz w postępowaniu upominawczym
  • Obywatel, który nie ustanowił zawodowego pełnomocnika, dostawał od sądu sprzeczne pouczenia, co potęgowało jego zagubienie
  • AKTUALIZACJA: 23 listopada 2023 r. Sąd Najwyższy (sygn. akt II NSNc 97/23) uchylił zaskarżony nakaz zapłaty i przekazał sprawę do ponownego rozpoznania Sądowi Okręgowemu

Rzecznik Praw Obywatelskich złożył skargę nadzwyczajną na korzyść obywatela. Dostrzegł tu bowiem niesprawiedliwość i naruszenie zasad współżycia społecznego. Takie działania sądów nie budują  poczucia stabilności i bezpieczeństwa prawnego.

Historia sprawy

Obywatel w ramach prowadzonej przez siebie działalności gospodarczej zawarł umowę z bankiem. Bank uznał, że nie dotrzymał on jej warunków. Wezwał pozwanego do zapłaty, co nie nastąpiło. 

Wówczas bank jako pierwotny wierzyciel wystawił bankowy tytuł egzekucyjny, któremu sąd nadał klauzulę wykonalności. Po tym bank wystąpił do komornika o  wszczęcie egzekucji. Komornik umorzył postępowanie bez zaspokojenia wierzyciela.

Wtedy bank zawarł z funduszem inwestycyjnym umowę przelewu wierzytelności. Po jej nabyciu fundusz wezwał powoda do spełnienia świadczenia - pozwany nie zapłacił. Fundusz złożył zatem do sądu wniosek o wydanie nakazu zapłaty w postępowaniu upominawczym.

W marcu 2016 r. Sąd Okręgowy na posiedzeniu niejawnym w wydziale gospodarczym wydał taki nakaz w postępowaniu upominawczym. Pozwany - który nie korzystał z pomocy profesjonalnego pełnomocnika - wysłał sądowi „odpowiedź na pozew”, którą sąd uznał za sprzeciw od nakazu zapłaty.

Pozwany wskazał w nim, że zaskarża nakaz zapłaty w całości, a uznaje 12,04% wartości wierzytelności. Poinformował też o swej trudnej sytuacji zdrowotnej oraz o konieczności złożenia wniosku o upadłość konsumencką.

Wówczas sędzia uznał, że pozwany nie jest przedsiębiorcą. Sprawę przekazano według właściwości do wydziału cywilnego tego samego sądu.  

Zgodnie z prawem po wniesieniu sprzeciwu nakaz zapłaty traci moc, a przewodniczący wyznacza rozprawę dla zbadania sprawy.

Tymczasem w maju 2016 r. sąd w wydziale cywilnym ponownie wydał nakaz zapłaty w postępowaniu upominawczym.

Sąd wysłał pozwanemu pismo z pouczeniem o terminie wniesienia sprzeciwu (jest na to 14 dni); zobowiązał go też do złożenia odpowiedzi na pozew. Pozwany nie dotrzymał tego terminu - złożył wniosek o jego przywrócenie.

Sąd wezwał go do uzupełnienia braków tego wniosku. Pozwany uczynił to  i złożył sprzeciw od nakazu. Sąd odrzucił jednak wniosek o przywrócenie terminu do złożenia sprzeciwu. Zażalenie pozwanego na tę decyzję przekazano Sądowi Apelacyjnemu, który je oddalił. A nakaz zapłaty uznano za prawomocny i nadano mu klauzulę wykonalności.

Wniosek skargi nadzwyczajnej

W sprawie nie przysługuje już żaden środek zaskarżenia, dlatego RPO wystąpił ze skargą nadzwyczajną. Wniósł o uchylenie przez Sąd Najwyższy nakazu zapłaty i zwrot sprawy sądowi do ponownego rozpoznania w trybie procesowym.

Postępowanie sądu po przekazaniu sprawy wydziałowi cywilnemu powinno być uznane za nieważne. Nakazowi wydanemu przez ten wydział RPO zarzucił rażące naruszenie prawa procesowego:

  • art. 505 § 1 Kodeksu postępowania cywilnego poprzez jego niezastosowanie, przejawiające się w ponownym rozstrzygnięciu sprawy w trybie upominawczym, podczas gdy sprawa została przekazana Sądowi Okręgowemu Wydziałowi Cywilnemu po skutecznym wniesieniu sprzeciwu przez pozwanego;
  • konsekwencją tego jest naruszenie art. 379 pkt 5 k.p.c. poprzez faktyczne pozbawienie pozwanego (także w wyniku oczywistych wad pouczeń pozwanego o przysługujących mu uprawnieniach) prawa do obrony;
  • w efekcie naruszono art. 45 ust. 1 w związku z art. 2 Konstytucji poprzez faktyczne pozbawienie pozwanego prawa do sądu poprzez formalne zamknięcie postępowania bez rozpoznania merytorycznego w postępowaniu zwykłym zarzutów podniesionych w sprzeciwie od pierwotnie wydanego nakazu zapłaty.

Argumenty RPO

Skoro pozwany - pouczony o możliwości zaskarżenia nakazu zapłaty - wniósł taki środek zaskarżenia, to miał prawo oczekiwać  dalszego procedowania w trybie zwykłym, zgodnie z dalszymi pouczeniami sądu.

Nie mógł zaś przewidzieć, że uzupełnienie braków formalnych sprzeciwu oraz przekazanie informacji o upadłości konsumenckiej spowoduje taki skutek, że ten sam sąd, lecz inny jego wydział, wyda ponowny nakaz zapłaty. 

Tymczasem przewodniczący wydziału cywilnego powinien był wyznaczyć rozprawę i wydać zarządzenie w przedmiocie doręczenia powodowi sprzeciwu i wezwania na rozprawę, celem rozpoznania sprawy. Zapadł zaś ponowny nakaz zapłaty, który mimo prób pozwanego nie został skutecznie zaskarżony.

Procedowanie sądu, prowadzące do pozbawienia pozwanego możliwości obrony jego praw, jest sprzeczne z konstytucyjną zasadą sprawiedliwości społecznej.

Mamy do czynienia z rażącym naruszeniem prawa – widocznym wyraźnie, bez pogłębionej analizy prawnej. Już sam brak merytorycznego rozpoznania skutecznie wniesionego sprzeciwu od decyzji wydziału gospodarczego oznacza, że pozwany został pozbawiony prawa udziału w sprawie i przedstawienia swoich twierdzeń na rozprawie.

Rzecznik wskazuje też na inne uchybienia sądu, choć ich waga jest marginalna wobec fundamentalnego naruszenia zasad procesu cywilnego.

Pozwany otrzymywał bowiem sprzeczne pouczenia o przysługującym środku zaskarżenia  - jednoczesne pouczenie o możliwości wniesienia sprzeciwu i możliwości złożenia odpowiedzi na pozew od tego samego nakazu zapłaty.

W aktach sprawy brak jest formalnego odrzucenia sprzeciwu. Wydział cywilny odrzucił wyłącznie wniosek pozwanego o przywrócenie terminu do złożenia sprzeciwu od nakazu zapłaty. Dalsze orzeczenia tego sądu i Sądu Apelacyjnego dotyczą zaś kwestii wpadkowych.  

Doszło zatem także do naruszenia prawa przy nadaniu nakazowi zapłaty klauzuli wykonalności. Skoro sprzeciwu nie odrzucono, to trudno uznać, że sprawę można było prawomocnie zakończyć.

Ponadto pozwany informował sąd o złym stanie zdrowia. W każdym piśmie podnosił, że jego choroba, leczenie szpitalne i  farmakologiczne, znacząco wpływa na możliwość rzeczowego rozpoznania jego sytuacji. Mimo to Sąd Okręgowy nie pouczył go o możliwości ustanowienia pełnomocnika z wyboru lub wniesieniu o pomoc prawną z urzędu. Dopiero Sąd Apelacyjny -  zapewne dostrzegając sytuację procesową pozwanego - wprost wskazał mu na taką  konieczność.

W ocenie RPO sprawiedliwość społeczna wymaga takiego prowadzenia procesu, aby pozwany mógł rzeczywiście bronić swoich praw, gdy nie ma profesjonalnego pełnomocnika.

Swoiste zagubienie pozwanego spotęgowały z pozoru drobne uchybienia sądu (niewłaściwe pouczanie o środkach zaskarżenia). Sąd ma zaś obowiązek realizacji w toku procesu zasady zaufania obywatela do państwa i stosowanego przezeń prawa.

Sąd, który winien był działać na podstawie przepisów prawa (art. 7 Konstytucji), naruszył tę zasadę. Wydając ponowny nakaz zapłaty, zmusił pozwanego do ponownego dokonania tych samych czynności, których z przyczyn zdrowotnych nie był w stanie spełnić.

Naruszenie przez sąd zasad procedowania przy wydawaniu nakazu zapłaty w postępowaniu upominawczym - polegające na nierozpoznaniu prawidłowo wniesionego sprzeciwu i  dwukrotnym wydaniu nakazu zapłaty, tj. dwóch nakazów zapłaty w jednym procesie (przy czym pierwszy z nakazów utracił moc po skutecznym wniesieniu sprzeciwu przez pozwanego) – trzeba ocenić jako godzące w konstytucyjne prawo do sądu (art. 45).

Łączy się z tym naruszenie konstytucyjnej zasady zaufania do państwa oraz zasady bezpieczeństwa prawnego - wywodzonych z art. 2 Konstytucji.

- Takie działania sądów nie budują poczucia stabilności oraz bezpieczeństwa prawnego. Wręcz przeciwnie podważają wiarygodność orzeczeń sądowych, stanowiącą istotny czynnik integrujący obywateli w relacji zaufania dla instytucji państwa i prawa – podsumowuje Adam Bodnar.

Kierując się wskazaniami z uchwały  z 23 stycznia 2020 r. połączonych trzech Izb SN, RPO składa skargę nadzwyczajną do Izby Cywilnej SN (tak jak wszystkie kierowane od tego czasu skargi nadzwyczajne dotyczące spraw z zakresu prawa cywilnego).

Najważniejsze motywy rozstrzygnięcia SN

Odnosząc się do meritum sprawy, należy przede wszystkim zwrócić uwagę na obligatoryjną dla sądu treść ówcześnie obowiązującego przepisu art. 505 § 1 k.p.c., zgodnie z którym w razie prawidłowego wniesienia sprzeciwu nakaz zapłaty traci moc, a przewodniczący wyznacza rozprawę i zarządza doręczenie powodowi sprzeciwu razem z wezwaniem na rozprawę.

Skoro Sąd Okręgowy uznał, że sprzeciw został prawidłowo wniesiony (por. zarządzenia k. 94 i k. 100), winna być wyznaczona rozprawa, a tymczasem Sąd wdał kolejny nakaz zapłaty, czym naruszył w stopniu rażącym art. 505 § 1 k.p.c., pozbawiając tym samym pozwanego prawa do obrony (art. 379 pkt 5 k.p.c.) i godząc w prawo do sądu określone w art. 45 ust. 1 Konstytucji RP oraz zasadę zaufania obywateli do państwa i jego organów, pewności prawa a także prawidłowości stosowania prawa przez organy państwa zawarte w art. 2 Konstytucji RP.

Przez „rażące naruszenie prawa” należy rozumieć naruszenie prawa na tyle wyraźne, że do jego ustalenia nie jest konieczne prowadzenie złożonych procesów intelektualnych (zob. K. Szczucki, Ustawa o Sądzie Najwyższym. Komentarz, Warszawa 2018, s. 467). Również Sąd Najwyższy, w wielu orzeczeniach wskazywał, że „rażące” naruszenie musi być „oczywiste”, czyli „widoczne dla przeciętnego prawnika prima facie bez konieczności wnikliwej analizy” (zob. postanowienie z 29 marca 2019 r., V CSK 326/18; wyrok z 8 czerwca 2017 r., SNO 22/17; wyrok z 20 maja 2020 r., I NSNc 28/19, postanowienie z 21 września 2021 r., I NSNc 59/20; wyrok z 28 września 2021 r., I NSNc 107/21).

O rażącym naruszeniu prawa może być mowa wówczas, gdy miało miejsce naruszenie przepisu o takim znaczeniu dla prawidłowego rozpoznania i rozstrzygnięcia sprawy, iż mogło to mieć istotny wpływ na treść zaskarżonego orzeczenia (zob. A. Kotowski, Skarga nadzwyczajna na tle modeli kontroli odwoławczej, Prokuratura i Prawo 2018, nr 9, s. 51 i in.). Ponadto, w przypadku skargi nadzwyczajnej Sąd Najwyższy wskazał, że ocena tego, czy doszło do rażącego naruszenia prawa jest uzależniona od takich kryteriów jak: pozycja naruszonej normy w hierarchii norm prawnych, istotność naruszenia, a także skutki naruszenia dla stron postępowania (zob. wyroki Sądu Najwyższego: z 8 maja 2019 r., I NSNc 2/19; z 20 maja 2020 r., I NSNc 28/19).

Przeoczenie Sądu jest oczywiste i niezależnie od ostatecznego wyniku postępowania narusza przepisy powołane w zarzutach skargi nadzwyczajnej. Samo brzmienie art. 2 Konstytucji RP, jak i orzecznictwo Trybunału Konstytucyjnego wskazuje, że sprawiedliwość społeczna jest celem, który ma być urzeczywistniany przez demokratyczne państwo prawne. Nie jest bowiem demokratycznym państwem prawnym państwo, które nie realizuje idei sprawiedliwości, przynajmniej pojmowanej jako dążenie do zachowania równowagi w stosunkach społecznych i powstrzymywanie się od kreowania nieusprawiedliwionych, niepopartych obiektywnymi wymogami i kryteriami przywilejów dla wybranych grup obywateli (zob. wyrok TK z 12 kwietnia 2000 r., K 8/98, OTK 2000, nr 3, poz. 87 oraz z 19 grudnia 2012 r., K 9/12, OTK-A 2012, Nr 11, poz. 136). Odnosząc się do wzajemnej relacji zasady zaufania do państwa i stanowionego przezeń prawa oraz sprawiedliwości społecznej - Trybunał wskazał, że zasad tych nie należy sobie przeciwstawiać, bowiem sprawiedliwość społeczna jest celem, który ma urzeczywistniać demokratyczne państwo prawne" (zob. wyrok TK z 12 kwietnia 2000 r., K 8/98, OTK 2000, Nr 3, poz. 87 oraz z 17 czerwca 2003 r., P 24/02, OTK-A 2003, nr 6, poz. 55).

Jak zaznaczył Trybunał, wyrażona w art. 2 Konstytucji RP zasada sprawiedliwości społecznej nie stanowi jedynie ogólnej zasady ustrojowej Rzeczypospolitej Polskiej czy też swoistej „dyrektywy programowej". Zdaniem Trybunału Konstytucyjnego, na gruncie tego przepisu można wskazać szczególne prawo podlegające ochronie, jakim jest prawo do sprawiedliwego traktowania, jeśli zarazem jest ono odnoszone do sfery stosunków objętych gwarancjami konstytucyjnymi, choćby ogólnie ujętymi. Jest ono sprzężone z obowiązkiem państwa stania na straży sprawiedliwości społecznej poprzez zaniechanie aktów (działań) mogących stać z nią w sprzeczności oraz eliminowanie takich aktów, które uznano za godzące w tę zasadę. Dotyczy to zarówno etapu stanowienia, jak i stosowania prawa (zob. wyrok TK z 12 grudnia 2001 r., SK 26/01, OTK 2001, nr 8, poz. 258).

Dokonując wyważenia racji przemawiających za utrzymaniem w mocy orzeczenia, a ogółem racji wynikających z integralnie pojmowanej zasady demokratycznego państwa prawnego urzeczywistniającego zasady sprawiedliwości społecznej i przemawiających za tym, by je uchylić, należy jednoznacznie stwierdzić, że uchylenie orzeczenia będzie proporcjonalnym środkiem pozwalającym zapewnić zgodność decyzji jurysdykcyjnych z art. 2 i art. 45 Konstytucji RP. Uchylenie zaskarżonego orzeczenia w żaden sposób nie przesądza o ostatecznym rozstrzygnięciu sprawy przez Sąd rozpoznający sprawę, zwłaszcza w świetle stanowiska pozwanego.

Zasadnym jest więc uznanie, iż uchylenie zaskarżonego orzeczenia jest konieczne dla zapewnienia zgodności z zasadą demokratycznego państwa prawnego urzeczywistniającego zasady sprawiedliwości społecznej. Uznając, że sprzeciw został złożony prawidłowo, Sąd powinien dokonać czynności stosownych do treści obowiązujących wówczas przepisów i w tym celu zniesiono postępowanie w sprawie po dniu 16 kwietnia 2016 r.

V.511.417.2018

Autor informacji: Łukasz Starzewski
Data publikacji:
Osoba udostępniająca: Łukasz Starzewski

Zobacz także