Biuletyn Informacji Publicznej RPO

Świadkowie Jehowy nie byli w PRL „tajnym związkiem". SN uniewinnił na wniosek RPO siedmioro skazanych w latach 70.

Data:
  • Sąd Najwyższy uchylił wyroki sądów PRL, skazujące siedmioro świadków Jehowy za udział w związku, którego istnienie i cel miało być „tajemnicą wobec organów państwowych”
  • To wcale nie było tajemnicą dla ówczesnych władz - wskazywał Rzecznik Praw Obywatelskich
  • Wniósł on kasację na korzyść skazanych jako represjonowanych z powodów religijnych

21 listopada  2018 r. Sąd Najwyższy (III KK 527/18) uwzględnił kasację RPO, kolejną dotyczącą członków tego wyznania. Władze RPL represjonowały ich pod pretekstem udziału „w nielegalnym związku, którego organizacja i konspiracyjna działalność pozostawała tajemnicą wobec organów państwowych”.

Z utrwalonego orzecznictwa  SN wynika, że istnienie, ustrój i cel wyznania Świadków Jehowy nie stanowiły tajemnicy dla władz PRL. Elementy te były jawne, zarówno w okresie legalnego funkcjonowania tego wyznania w Polsce, jak i po odmowie jego rejestracji w 1950 r. Członkowie wspólnoty podejmowali zaś liczne i jawne próby uregulowania sytuacji prawnej swego wyznania. Przedkładali władzom m.in. statut związku.

W kasacji Rzecznik wniósł o uchylenie wyroków b. Sądu Powiatowego z  października 1973 r. oraz b. Sądu Wojewódzkiego ze stycznia 1974 r. i uniewinnienie skazanych.

Sądy obu  instancji uznały Antoniego K., Tadeusza G., Jana Edwarda S., Stanisława N., Alinę K., Bożenę M. i Zofię G. za winnych:

  • pełnienia kierowniczych funkcje w nielegalnym związku „Świadków Jehowy”, którego organizacja i konspiracyjna działalność pozostawała tajemnicą wobec organów państwowych;
  • kierowania i organizowania pracami drukarskimi, wydawania i przechowywania literatury tegoż związku, przeznaczoną do rozpowszechniania bez zezwolenia władz;
  • udostępniania domu do nielegalnej introligatorni;
  • wykonywania prac związanych z oprawą literatury tegoż związku, przeznaczoną do rozpowszechniania bez zezwolenia władz.

Osoby pełniące funkcje kierownicze (odpowiadały z aresztu) skazano na kary 2 lat i 6 miesięcy oraz 2 lat więzienia. Pozostali dostali kary więzienia w zawieszeniu, grzywny oraz nakazy prac społecznych.

- Przypisane oskarżonym czyny, stanowiące w istocie realizację konstytucyjnego prawa do wykonywania praktyk religijnych. nie wyczerpywały znamion przestępstwa, zaś ściganie karne i skazanie ich miało formę politycznej represji – napisał Rzecznik w kasacji. Wskazał, że w świetle utrwalonego orzecznictwa SN nie jest możliwe odnoszenie pojęcia „związku” w rozumieniu prawa karnego do wspólnoty o charakterze religijnym, wyznaniowym - zbiorowiska ludzi, których łączy nie więź organizacyjna, ale religijna.

Ponadto istnienie i działalność wspólnoty, funkcjonującej poprzednio na podstawie rozporządzenia Prezydenta RP z dnia 27 października 1932 r. Prawo o stowarzyszeniach, po delegalizacji w lipcu 1950 r., nie stanowiło tajemnicy dla władz państwowych z uwagi na podejmowane przez członków wspólnoty liczne próby prawnego usankcjonowania działalności, m.in. przez przedkładanie władzom statutu wspólnoty i wniosków o ponową rejestrację.

RPO powołał się m.in. na uzasadnienie wyroku SN z 12 stycznia 1995 r., w którym  stwierdzono: „Uznawanie tajności struktur religijnych wyznania, któremu oficjalnie i bezpodstawnie odmówiono prawa do jawnego funkcjonowania, za wypełniające znamiona "tajności związku", było rażącym nadużyciem prawa karnego, w celu korzystania wyłącznie z jego represyjnej funkcji. Była ponadto w tym stanowisku hipokryzja - za tajne uznawano to, czego władza państwowa nie chciała przyjąć do wiadomości”.

Na posiedzeniu SN uznał kasację Rzecznika za oczywiście zasadną i uniewinnił wszystkich skazanych.

II.510.31.2018

Autor informacji: Łukasz Starzewski
Data publikacji:
Osoba udostępniająca: Łukasz Starzewski